Głupio się przyznać, ale popłynąłem. Przesadziłem z nadmiarem alkoholu i nie pomyślałem.. Prowadziłem po pijaku i potrąciłem piesza. Na moje szczescie niegroźnie. Muszę się teraz bronić, wywalczyć jak najniższy wyrok. Polećcie kogoś z Łodzi, kto może mi pomóc, wyciągnąć z tej sytuacji. Bardzo żałuję, że to ztobiłem.